Po weekendzie

Dotychczas zasiedziały w domu, dawno nie miałem tak interesującego i miłego weekendu. W sobotę zdecydowaliśmy się na wycieczkę do Ojcowa. Ok. 30 km od Krakowa, bilet nie wiele droższy od miejskiego, a frajdy co niemiara. Dzień był wspaniały, ciepło i świeciło słońce. W jego świetle pięknie wyglądały kolorowe liście drzew porastających skały. Urządziliśmy sobie spacer od zamku w Ojcowie do Bramy Krakowskiej i spowrotem na piwko i kiełbaskę z rusztu. Wróciliśmy pod wieczór, by po krótkim odpoczynku - sącząc wiśnióweczkę uczyć się gry w brydża.

Niedzielny wieczór umilił recital Marty Bizoń grany na scenie pod Ratuszem - "Neapol 19:03", który gorąco polecam wszystkim, którzy mają ochotę w ciągu godziny pobalansować pomiędzy nostalgią, płaczem i śmiechem.

0 osób skomentowało:

Prześlij komentarz

top