W weekend zwizytowałem - jak planowałem - Jastrzębie. Nie będę wiele o tym pisał bo wizyta była zbyt ważna, żeby stawać się przedmiotem rozpisywania na pop-kulturowym blogu. Mogę tylko wyznać, że była oczyszczająca. Zaliczyłem areszt domowy - gdy wspomniałem, że chcę wracać w sobotę schowano mi plecak, komórkę i zamknęto drzwi...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 osób skomentowało:
Prześlij komentarz