Udało mi się dotrzeć do Instrukcji metodologicznej do badania reprezentacyjnego: Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań w 2011 r.





BADANIE PRZYNALEŻNOŚCI NARODOWEJ - udzielenie odpowiedzi jest obligatoryjne

Narodowość – przynależność narodowa lub etniczna – jest deklaratywną (opartą na subiektywnym odczuciu) indywidualną cechą każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny, kulturowy lub wynikający z pochodzenia rodziców, z określonym narodem lub wspólnotą etniczną.
W badaniu reprezentacyjnym pytanie to  będzie zadawane osobom od 15 roku życia.
Można zadeklarować przynalezność nawet do dwóch narodowści - określając identyfikację domunującą.

Narodowy Spis Powszechny 2011 - od 1 kwietnia


Już pojutrze rozpoczyna się Narodowy Spis Powszechny 2011. Pamiętam, że w poprzednim uczestniczyłem także jako rachmistrz spisowy starając się to pogodzić z etatową pracą urzędnika państwowego. Uchodziłem się jak nigdy w życiu, spotkałem całą masę interesujących ludzi, a niektórych nawet pamiętam do dziś. Zapłatę za wykonane zadanie uznałem za sowitą.

W tym roku NSP angażuje także nowoczesne technologie - można dokonać samospisu przez Internet, ankieterzy będą dzwonić do respondentów, a rachmistrze zostaną wyposażeni w specjalne terminale bezprzewodowe. Wszystkie dane gromadzone są on-line, więc gdy spiszemy się przez Internet rachmistrz zobaczy na swojej mapie w terminalu, że nie musi nas odwiedzać.

Trochę pobawiłem się pilotażowym formularzem spisowym symulując różne sytuacje.

Wróżbiarstwo etruskie i rzymskie oraz greckie

Początki wróżbiarstwa

Cycero napisał:
„Nie znam doprawdy żadnego narodu ani tak dalece wykształconego i oświeconego, ani tak bardzo dzikiego i na tyle nieokrzesanego, iżby nie przyjmował, że przyszłość można przepowiadać i że niektórzy ludzie są w stanie widzieć ją i wieszczyć” (O wróżbiarstwie I 1, 2 za: Oświęcimski S, Zeus daje tylko znak, Apollo wieszczy osobiście, Wrocław 1989).
Próby przewidywania przyszłości były jednak ściśle powiązane z posiadaną przez ludy świata starożytnego koncepcją rzeczywistości. Etruskowie wierzyli, że akt stwarzania świata obejmuje okres 12 tysięcy lat, z których pierwsze sześć milleniów zmierzało do stworzenia człowieka, a kolejne sześć jest okresem bytowania rodzaju ludzkiego. Panowało zatem przekonanie, że przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zostały już stworzone i istnieją. Zatem uzasadnione wydawały się próby dotarcia do przyszłości, która już istnieje i jest ustalona. Podobnie starożytni Grecy byli przekonani, że istnieje odwieczne i ustalone prawo, któremu podporządkowany jest wszechświat. Wszelkie niepowodzenia w dywinacji zawsze można było wytłumaczyć nieprzewidywanym wtargnięciem mocy demonicznych w ustalony porządek świata.
Od pewnego czasu utwierdzam się w przekonaniu, że doktryna eschatologiczna Świadków Jehowy, dotycząca przyszłych losów świata, z punktem kulminacyjnym jakim jest wojna Armagedonu i mającym nastąpić po niej ziemskim raju "stygnie" – w porównaniu do klimatu przebudzenia eschatologicznego, z którego wyrósł ten ruch i który to klimat tworzony był przez publikacje Towarzystwa Strażnica w poprzednich dziesięcioleciach. Jednak ten element doktryny  ma zdecydowanie kluczowe znaczenie dla tego ruchu. Moim skromnym zdaniem stanowi kluczowy motyw mobilizujący członków tego ruchu nie tylko do działalności prozelickiej, ale także do wszystkich wyrzeczeń polegających na rezygnacji z uczestniczenia w świecie, stawania w ustawicznej opozycji względem „obecnego systemu rzeczy”, radykalizmu związanego z zakazem przyjmowania transfuzji krwi (w uproszczeniu) i sprostania absolutnej lojalności, jakiej domaga się organizacja Świadków Jehowy od swoich członków.

"Na przykład słuchanie odstępczej propagandy może zaciemnić nasz sposób myślenia i sprawi ze przestaniemy dostrzegać wartość duchowego pokarmu udostępnianego „we właściwym czasie” przez „niewolnika wiernego i roztropnego” (Mat. 24:45-47). Aron, który przez lata służył Jehowie, dał się zwieść odstępczym poglądom. Sądził, ze przelotne zerknięcie na odstępcze strony internetowe mu nie zaszkodzi. Opowiada: „Zafrapowały mnie rzekome prawdy głoszone przez odstępców. Im głębiej wnikałem w ich nauki, tym silniej narastało we mnie przekonanie, ze opuszczenie organizacji Jehowy to nic złego. Później jednak, gdy lepiej przeanalizowałem zarzuty wysuwane przeciw Świadkom zdałem sobie sprawę z tego, ze odstępcy to bardzo przebiegli fałszywi nauczyciele. Ich niezbitymi dowodami przeciw nam były informacje wyrwane z kontekstu. Dlatego znów zacząłem czytać nasze publikacje i chodzić na zebrania." (Czy doceniasz błogosławieństwa, jakich zaznajesz?, w: „Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy” 2011, nr 4, s. 19)

Stupa jest charakterystyczną budowlą sakralną o półsferycznej bądź piramidalnej formie architektonicznej. Jest jednym z najciekawszych symboli kultury indyjskiej, powszechnym niemal w całej Azji południowo-wschodniej. Sanskrycki wyraz „stupa” pierwotnie oznaczał otaczany czcią kurhan czy też kopiec usypany z ziemi. Z czasem kult związany ze stupami został przejęty przez buddyzm.[1] „W czasie panowania cesarza Asioki w całych Indiach wznoszono stupy dla uczczenia Buddy”.[2] Na Cejlonie nazywane były dagobami, w Tybecie - czotenami lub czertenami, w Mongolii – suburganami, a w dalszej ewolucji pagodami.
Te popularne budowle posiadają własne bogactwo symboliczne. W koncepcji ich budowy można znaleźć związki z przedbramińskim kultem sił przyrody, a głównie kultem Słońca. Inni dopatrują się w stupach pierwowzoru mandali. Budowa stupy i późniejsza jej konsekracja odbywa się w określony sposób. Inicjacja stupy i w dzisiejszych czasach dla wspólnot buddyjskich jest dużym i radosnym wydarzeniem.
top